Jak nas poinformował rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak, po emisji szokującego programu „Superwizjera” o neonazistach Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał zespół, którego zadaniem będzie przygotowanie projektu zmiany Kodeksu karnego usuwający zapis mówiący o karaniu jedynie za publiczne propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego.

W obecnym brzmieniu Kodeksu karnego „kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa, lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Co więcej „tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot” będący np. nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.

Reportaż stacji TVN ujawnił na początku tego roku wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności kilku polskich środowisk narodowych, m.in. stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".
Na nagraniach wykonanych za pomocą ukrytej kamery pokazano m.in. obchody urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie blisko Wodzisławia Śląskiego. Na materiale widać rozwieszone na drzewach flagi ze swastykami oraz "ołtarzyk" ku czci Adolfa Hitlera z jego czarno-białą podobizną. Uczestnicy tego spotkania przebrani w mundury Wehrmachtu, wznoszą toasty m.in. "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę".

Natomiast Prokuratura Okręgowa w Gliwicach pod nadzorem Prokuratury Krajowej prowadzi postępowanie dotyczące publicznego propagowania faszyzmu. Jak dotąd zatrzymano sześć osób, którym zarzucono propagowanie nazistowskiego ustroju poprzez „zorganizowanie i przeprowadzeniu 128 rocznicy urodzin przywódcy Rzeszy Niemieckiej, w trakcie której pochwalano, afirmowano te rządy, prezentowano i wykorzystywano emblematy, nagrania i teksty oraz inne gesty nawiązujące do symboliki nazistowskiej”.

Stanowisko obecnego rządu głosi: zero tolerancji dla jakichkolwiek przejawów propagowania, afirmowania, gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych.

Radio Zet podało, że z Kodeksu karnego miałby zniknąć zapis o karaniu za propagowanie faszyzmu jedynie „w miejscu publicznym" i tu przytoczono wypowiedź szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, że w przypadku zdarzenia koło Wodzisławia Śląskiego "prokuratura musiała skorzystać z wybiegu i określić, że miało to miejsce w okolicy drogi publicznej i stąd uznano, że są podstawy do zatrzymania” Gdyby tej drogi nie było, wówczas nie byłoby kodeksowych podstaw do tego, aby członków stowarzyszenia zatrzymać.